Trzy Potoki

Co w trawie piszczy? – Wiosenne rozstania, wiosenne powroty

Widok na ogródek

Tegoroczna wiosna chodziła różnymi ścieżkami… Luty zaskoczył wyjątkowym ciepłem, śnieżne zaspy spłynęły wiosennymi potokami (Trzema!), ale – jak się okazało – preludium wiosny wybrzmiało fałszywym tonem. W marcu przyszła zima, prawdziwa, śnieżna, mroźna zima dzieciństwa – z bałwanem, sankami, kominkiem i pługiem, który wrócił na wieś. Do połowy kwietnia byliśmy przykryci białą pierzyną– choć w dolinach Beskidu czuć już było powiew wiosny.

Maj – zimny i deszczowy – zaskoczył trzydniowymi upałami, po czym wszystko wróciło do normy. Poranne przymrozki, opóźniona wegetacja w świecie roślin i chłodne, deszczowe dni. Zastanawialiśmy się, jaki będzie ten rok, skoro w przyrodzie pasuje zastój. Natura ma jednak swoje plany – i po swojemu, mimo przeciwności, dobitnie zakończyła maj soczystą zielenią łąk, intensywnym zapachem ściółki, ciepłym wiatrem, w którego zapachu czuć lato. Stało się to – dosłownie – w mgnieniu oka, niewidocznie. Przedwiośnia w tym roku w Nowicy nie było.

…Za oknem temperatura powyżej 20 stopni. Nasze dni wypełnia szereg prac: przycinanie leszczyn nad potokami, uprzątnięcie gałęzi powalone przez śniegi. Przygotowujemy ziemię pod uprawy warzywne – wszak owoce naszego ogródka będą częścią jesiennego menu w naszej agroturystyce. Nasz pies Lolek poluje w polu na gryzonie, utrudniając nam robotę setkami pozostawionych dziur.
Nowica i Beskid kwitnie – dosłownie i w przenośni. Wiosna na całego. Do Trzech Potoków powoli wraca życie…
Nowica, maj 2021